piątek, 10 maja 2024

Uśmiechnięta Polska.

Poniższy napis znajduje się na tym murze od około 10 dni.  To miejsce to wejście na prestiżowy deptak w Cabo Roig  (południowy kraniec Costa Blanca).

To miejsce, gdzie odbywa się w każdy czwartek targowisko odwiedzane przez wielu, wielu ludzi z różnych krajów i różnych kultur.  Zresztą z deptakiem jest podobnie, ale na targu przebywa jednorazowo tylu ludzi co pewnie przez cały tydzień na deptaku.

I w tym miejscu przedstawiciel "uśmiechniętej Polski"  tej z biało-czerwonym serduszkiem i ogromną wolą pojednania Polaków (8*, wypier...j, zdrajcy, hańba, rozliczyć, ukarać, zamknąć, a może i coś więcej) wykonał taki napis..

Hańba dla tego co to zrobił i hańba dla popierających takie działania, a wstyd dla pozostałych Polaków



.

poniedziałek, 6 maja 2024

Miniona niedziela w Las Ramblas.

Wczoraj wybraliśmy się na rowerową wycieczkę do Las Ramblas, urbanizacji odległej od miejsca gdzie mieszkamy o około 10 kilometrów.  Była upalna niedziela.  Temperatura dochodziła do 28 stopni Celsjusza, a Słońce mocno przypiekało.  Zanim dojechaliśmy do domu naszych znajomych to byliśmy już mocno spoceni i nieźle zmęczeni.

Usiedliśmy na tarasie z którego roztacza się przepiękny widok i urządziliśmy sobie skromne niedzielne przyjęcie (kawa z termosu, słodycze, placuszki bananowe, napoje).  

Po bardzo przyjemnych chwilach wypełniliśmy kilka drobnych obowiązków (nasi znajomi chwilowo w Polsce, a my troszkę im pomagamy).

Potem udaliśmy się pieszo do odległej o około 3 kilometry plantacji mandarynek, pomarańcz i cytryn i tutaj spotkał nas zawód bo na plantacjach zero owoców.  Wszystkie spady usunięte, ziemia zaorana, a drzewka z zawiązkami nowych owoców.   

Po drodze wiodącej wzdłuż kanału nawodniającego plantacje mijaliśmy pole golfowe, skrzyżowanie kanału nawodniającego z szosą asfaltową (droga wiedzie dołem) oraz liczne piękne i rozległe widoki.

Po dwóch godzinach powróciliśmy na taras i po kolejnym odpoczynku ruszyliśmy do domu.

Bardzo udana i cudowna niedzielna wycieczka.

Poniżej kilka fotek z tej wycieczki:





Po prawej pole golfowe, po lewej kanał nawadniający, a pośrodku Lucia.


Górą, nad szosą, przebiega kanał nawadniający

Po prawej kanał, a po lewej widzimy górny fragment konstrukcji wiaduktu





środa, 1 maja 2024

Moje oblicza - 23

 Poniższe zdjęcia wykonano 25.04.2024 roku.

Z moim wnukiem Leonem - Torre de la Horadada (Valencia)

Z moim wnukiem Leonem - El Mojon (dzielnica San Pedro del Pinatar - Murcia)


Poprzedni post z tego cyklu





niedziela, 28 kwietnia 2024

Ponownie w Hiszpanii - 2

Minęło już trochę czasu od mojego ponownego przyjazdu do Cabo Roig.  

Dlatego prezentuję kilka obrazów z owych minionych już ponad dwóch tygodni mojego tutaj obecnego pobytu.





Alicante


sobota, 27 kwietnia 2024

Odbudowa Teatru.

Ostatnio, zresztą nie po raz pierwszy w ciągu minionych kilkunastu latach, toczą się dyskusje dotyczące sposobu zagospodarowania Placu Teatralnego w Bydgoszczy i jak dotąd nie przynoszą one praktycznie żadnych rozstrzygnięć.

Moim zdaniem (bydgoszczanina od 1967 roku) powinna tutaj postać wierna kopia przedwojennego teatru.

To przecież tradycja i historia jest trwaniem i spoiwem lokalnych społeczności.  

Praktycznie wszystkie duże polskie miasta (a pewnie i mniej duże także) odbudowały w większym lub mniejszym stopniu to co uległo zniszczeniom podczas II Wojny Światowej (winni Jej są Niemcy, a nie jacyś anonimowi faszyści).

Dlaczego nie chcą tego uczynić bydgoszczanie?

Nie odbudowano wspaniałych kamienic na ulicy Mostowej, nie odbudowano dworca PKP (teraz powstało żelazko), nie zadbano o najpiękniejszy bydgoski budynek czyli dawną Dyrekcję Kolei Wschodnich, nie ma bydgoskiego zamku, nie ma rewitalizacji bydgoskiego "Jedynaka", nie ma historii i nie ma bydgoskich kin sprzedanych gdańskiemu cwaniakowi.

I tak dalej, i tak dalej.

To odbudujmy chociaż ten piękny teatr.  Teatr na miarę miasta Bydgoszczy, a nie ten substytut (obecnie remontowany) czyli bydgoski Teatr Polski.

Bydgoszcz stać na trzy sceny teatralne.

Dlatego ponownie apeluję jak w tytule.

Poniżej jedno ze zdjęć pięknego bydgoskiego teatru.



środa, 24 kwietnia 2024

Minione chwile - 22

Moja wspaniała wnuczka.  Minęło już dwanaście lat od chwili, kiedy wykonałem to zdjęcie.  A Marta jest coraz bardziej cudowna i oryginalna. 

Marta 


Poprzedni post z tego cyklu

wtorek, 23 kwietnia 2024

O obecnie rządzących.

Jestem zbulwersowany tym pochodem euforii.  Nie sądzę, aby to długo trwało, ale jak widzimy na tegoroczne wybory to zupełnie wystarcza.

Na pewno niebawem obudzimy się z przysłowiową ręką w nocniku, ale wielu stwierdzi, że w tym nocniku to ambra jest.

Głupota ogółu czyni z ludzi mądrych wiedźmy, a tych wiedźm to  niedostatek jest.

Jakże aktualne są poniższe słowa wypowiedziane przez Waldemara Łysiaka.

Waldemar Łysiak - "O rządzących". Nie mają żadnych talentów, nie mają chęci budowania czegoś przyzwoitego. Mają tylko genetyczne cwaniactwo, lepkie łapy, zgniłe sumienia i gęby pełne uspokajających frazesów. Cóż zawiniła Polska losowi, że oddał ją w pacht takim ludziom?

Przypominam - 39

Moje trzy wspaniałe koleżanki.  

Zdjęcie wykonałem w czerwcu 2009 roku podczas zebrania wiejskiego, które odbyło się na sali gimnastycznej szkoły podstawowej w Niemczu.  Zebranie było bardzo liczne i burzliwe.  Takie jakie, moim zdaniem, powinny być owe zebrania. 

Zebranie


Poprzedni post z tego cyklu


poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Niccolo Machiavelli - największy geniusz w historii ludzkości - warto przeczytać - 23

Ludzie, w swojej zdecydowanej większości, zawsze głoszą najróżniejsze prawdy w które z różnych powodów wierzą lub też ktoś ich przekonał, aby w nie wierzyli. 

Oczywiście, wspomniani ludzie, zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z tego czym faktycznie owe prawdy są.   Bo ludzie w zdecydowanej większości wolą wierzyć w to co im się wydaje, że jest prawdą,  a nie w to czym owa prawda w obiektywnej rzeczywistości jest.  Ludzie zawsze bardziej wierzą w słowa bajarza, a od prawdy stronią.

Nie będę rozwijał tej swojej myśli, ale proponuję refleksję nad tą myślą.

Nawiązuję tutaj również do moich słów z mojego postu z 09.04.24. w którym wspomniałem o prawdziwej naturze człowieka (https://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2024/04/byc-szczesliwym.html)

Prawda jest jak ostrze noża w ręku małego dziecka. Dzisiaj byśmy powiedzieli jak zapałki, ale Niccolo żył we Florencji na przełomie XV i XVI wieku. 

Wiele książek dotyczących owego geniusza przeczytałem, ale największe wrażenie zrobiła na mnie książka autorstwa Valeriu Marcu pod tytułem "Szkoła władzy" wydana w 1938 roku przez wydawnictwo "Płomień" z Warszawy. (Powszechna Spółka Wydawnicza).

Więcej na temat Tego genialnego człowieka przeczytać można (jeżeli ktoś ma taką potrzebę) w moim poście z października 2012 roku.  Link poniżej:

https://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2012/10/warto-przeczytac-4.html 

A jeżeli ktoś przeczyta powyższy tekst to na pewno zastanowi się kim obecnie być może ów polityczny demagog : 

"Musi być polityk w ogóle, a demagog w szczególności wielkim hipokrytą, zdolnym symulantem, wybitnym znawcą sposobności, wirtuozem w wykorzystywaniu wszelkich słabostek i obliczaniu niedopatrzeń, musi umieć pobudzać próżnostki, zręcznie żonglować ideałami, musi być kochankiem przebiegłości i wyznawcą przemocy".

A poniżej kilka zdjęć książki o której powyżej, a także kilka fragmentów z tej książki:


 Książka ma wiele lat dlatego owinąłem ją już dawno temu w świąteczny trwały papier



Okładka

Fragment obwoluty

Strona tytułowa






 Jak świadczy ta kartka już wiele lat temu podziwiałem mądrości zawarte w tej książce, którą nabyłem latem 1989 roku w Bydgoskim Antykwariacie mieszczącym się do 1991 roku przy Starym Rynku 16

Poprzedni post z tego cyklu

czwartek, 18 kwietnia 2024

Moje oblicza - 22

Czasami trzeba zrobić coś nietypowego, zresztą nie po raz pierwszy na tym moim blogu i zamieścić swoje oblicze nie w sposób dosłowny, ale w inny sposób.

Poniżej takie oblicze.  

Zdjęcia zrobiłem 17.04.2024 roku w Mil Palmeras



                                             Poprzedni post z tego cyklu

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Ponownie w Cabo Roig

Od piątkowego wieczoru znowu przebywam na południowym krańcu Costa Blanca.  Na granicy Walencji i Murcji.

Jak zwykle jest cudownie.

Poniżej kilka zdjęć, które wykonałem dzisiaj.

Lecę z Poznania do Alicante.  Zdjęcie z minionego piątku.



Miejscowy "oryginał".  Tak już od lat.  Tylko flagi i napisy się zmieniają.




wtorek, 9 kwietnia 2024

Być szczęśliwym

Być szczęśliwym to znaczy odnaleźć szczęście na własnym poziomie. Tych poziomów jest wiele i wiele tych poziomów często zasadniczo się różni. Praktycznie i teoretycznie różni ich wszystko lub coś, albo nic.

A im wyższy teoretyczny poziom szczęśliwości tym coraz trudniej być szczęśliwym.

A im wyższy poziom owego szczęścia, tym życie staje się coraz trudniejsze.

Można mieć wszystko i jednocześnie nie mieć nic.

Tylko filozofia środka ma sens,

A o jakim sensie myślę?  Trudno to opisać paroma zdaniami, a przecież więcej nikt z czytelników mojego bloga, nie dałby mi szans, gdybym je opisał, aby to przeczytać.  Bo du...żo tego byłoby.

Dlatego tutaj posłużę się najlepszym, moim zdaniem,  przykładem powieści z gatunku fantasy, pod tytułem "Diuna" autorstwa  Franka Herberta.  Bo ten cykl powieści najlepiej, również moim zdaniem, obrazuje to o czym chciałbym powiedzieć.   Frank Herbert pisząc ową powieść w narrację jej bohaterów wplótł wątki, które w normalnej powieści byłyby nie do przyjęcia, ale które definiują prawdziwą naturę człowieka ( o czym również napiszę w  kolejnym poście).

Kiedyś, ponad dwadzieścia lat temu, gdy czytałem ów cykl "Diuna" to robiłem zapiski na marginesach owych tomów i do dzisiaj żałuję, że nie udało mi się owych książek z tymi zapiskami odzyskać.  Bo to w różnych chwilach naszego stany świadomości, bywają różne stany postrzegania otaczającej nas rzeczywistości i stąd owe rodzą się różne zapiski.  Niestety nijaki Peche, który pożyczył mi do przeczytania ów cykl powieści jak i jego żona Aldona, nie chcieli mi sprzedać książek, które od  nich pożyczyłem i w których owe zapiski zamieściłem.  One byłyby dla mnie obecnie bezcenne, ale niestety ich nie mam.  A powtórzyć nie w sposób tego co wtedy tam zapisałem.  Bo to chwila, stymulacja, nastrój,  niepokój, wrażenie, natchnienie, wena i czort wie co tam jeszcze.   A te imponderabilia jakże ulotne bywają.

Ale żal tych zapisków i żal tych chwil.

Jednak wracając do "Diuny"  to nie zamieniajcie tego co możecie przeczytać w owych pięknych książkach na obecne filmy, bo to nie ma sensu.

Książka to wasza wyobraźnia i wasze przeżycia, a film to tylko zazwyczaj marna namiastka tej wyobraźni tych książkowych przeżyć.   Namiastka, którą ktoś w lepszy lub gorszy sposób zamieścić chce w Waszej wyobraźni i świadomości.

Lepiej liczyć na siebie.

Każdy ma do odegrania swoją rolę w swoim życiu.  Najlepiej mają ci co kierują się swoimi przekonaniami, często przybierającymi nazwę uczuć.  Najgorzej mają ci co kierują się tylko swoim rozsądkiem,

W walce przekonań ze zdrowym rozsądkiem zawsze wygrywa przekonanie.  Bo to nasza podświadomość, a ona jest tak naprawdę źródłem naszego szczęścia.  Jak się jej przeciwstawicie to marny wasz los.

Trzeba spełniać życzenia swojej duszy.

I tyle.


sobota, 6 kwietnia 2024

Cyrk przyjechał.

 Na terenie targowym w Myślęcinku rozbił swój namiot cyrk.

Trochę to dwuznaczne.  Bo już ta szumna nazwa "centrum targowe" to swoista ironia.  To niby centrum  przez większość dni w roku stoi puste i tylko motocykliści hałasem swoich motorów, w sposób często bardzo nieprzyjemny, zakłócają bywalcom ogrodu botanicznego ich spacery lub dłuższe pobyty.

Do tego pewnie prezes i spółka biorą niemałą kasę i regularne premie, a prawie nic nie robią.  Ponadto trzeba utrzymać budynek i otoczenie.  Ogrzać, posprzątać, konserwować, zaopatrzyć w media i ponieść jeszcze wiele innych kosztów.   A płacą za to bydgoscy podatnicy.

Moim zdaniem to centrum to taki bydgoski dzban dekady.

I do tego jeszcze ten cyrk.

Cyrk przyjechał i odjedzie, a dziwna Bydgoszcz pozostanie.  Dlaczego?



Zdjęcia wykonałem 05.04.2024 około godziny 15.00


piątek, 5 kwietnia 2024

Kolejne wybory.

 Przypominam

 https://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2024/02/podstawowe-zasady-dziaan-obecnego-rzadu.html 

Przypominam:

Byłe i niespełnione obietnice wyborcze

Pewnie nikomu nie zechce się sięgnąć do powyższych linków, ale w nich jest sens wyborów, które uczynicie.

Ja to piszę dla Waszego dobra.  A co z tym uczynicie to już nie moja sprawa.

czwartek, 4 kwietnia 2024

Sens istnienia.

W tamtym czasie i w tamtej chwili to był moment naszego szczęścia.  Ale skąd mogliśmy wówczas o tym wiedzieć?

 

Dopiero po przeżytych latach i po doświadczeniach zdobytych w owych minionych latach możemy ocenić co było naszym szczęściem, a co nim nie było.  Oczywiście oceny są subiektywne i różne mają oblicza.  I chociaż wkrada się tutaj cała gama innych uczuć i innych postaw to jednak zawsze pozostają nasze przekonania.

To zdjęcie obrazuje jeden z momentów takich chwil mojego szczęścia.  

Pomimo, że to zdjęcie już zaistniało na moim blogu, jednak powtarzam je.  Zawsze warto celebrować takie chwile bo to one są jednym z wielu sensów naszego istnienia.

Wczoraj była kolejna rocznica.  Ten bukowy las za ówczesną leśniczówką w Myślęcinku.  Pamiętam.


niedziela, 31 marca 2024

Mój trzeci samochód.

 Dzisiaj (30.03.2024.) znalazłem na GW poniższą reklamę.


MAZDA MX-30 R-EV
HYBRYDA Z LEGENDARNYM
SILNIKIEM WANKLA

DO 680 KM ZASIĘGU

A   poniżej realna prawda
 
 
Okolice Wągrowca lato 1997 rok

W drodze do Mikołajek luty 1992 rok

Sylt lato 1991 rok

Nachod lato 1997 rok

Kobylec koło Wągrowca lato 1996 rok


Rynek w Kcyni lato 1996 rok

Moja Mazda 626, którą zakupiłem w maju 1990 roku spalała około 6 l. oleju napędowego na 100 km przebiegu, a jej zasięg to było około 900 kilometrów przy pełnym baku. 
Kosztowała przysłowiowe grosze, jak dzisiaj byśmy to powiedzieli, bo tylko 12 100 dolarów (zakupiona w firmie eksportu wewnętrznego o wdzięcznej nazwie - Pewex), a ówczesna średnia pensja wynosiła około 20 dolarów.

Naprawdę historia, i to nie tylko motoryzacji, zakreśla koło. a może zmierza na manowce? 

Puenta - ciekawe czy ktoś kiedyś obliczy. który z obu przypadków (powyższa reklama i moja Mazda 626) stosując tak zwany rachunek ciągniony, przyczynia tak naprawdę więcej szkody naszemu środowisku naturalnemu.

Śmiem twierdzić, że to ta hybryda. 

Poniżej mój drugi samochód - link do posta:

Mój drugi samochód




















 

piątek, 29 marca 2024

Wybory samorządowe - 2024 - refleksja - 2

 

Wszechobecne, małe, średnie i wielkie banery (ciekawe kto i z jakich środków to finansuje?) do tego plakaty i niebywałe ilości ulotek.  Tego nigdy do tej pory w naszej gminie nie było.

Czyli tak naprawdę to owa totalna reklama wybierze nam radnych.  Kto ma więcej kasy (i skąd?) ten wygra.  Czy naprawdę o to chodzi? 

Czy w naszej gminie i w naszym powiecie, pragniemy partyjnych radnych, czy też radnych bezpartyjnych?

Partyjni radni zawsze muszą być lojalni przede wszystkim wobec swojej partii, a zdecydowanie mniej lojalni wobec swoich wyborców.  Coś o tym wiem.

Powinno być tak jak na swoim banerze napisał Andrzej Wiekierak - "Moją partią jest Osielsko".  Dodać tylko należy, że również mój powiat i moje województwo.  Chociaż na tych dwóch ostatnich poziomach (powiat i województwo) to zawsze dominowała opcja partyjna i na pewno tym razem będzie tak samo.  I znowu ten toruński marszałeczek przez kolejne 5 lat będzie robił bydgoszczan w przysłowiowego konia, a nijaki Ostrowski, niby to bydgoski wicemarszałek, będzie mu w tym jak zwykle pomagał.

Wyborcy!!!   Dlaczego jesteście tacy nierozsądni? 

Poniżej kolejna galeria banerów i plakatów, w której to galerii około 80 procent to banery i ulotki z tym sympatycznym serduszkiem.  

Pewnie zdecydowana większość wyborców wie co czyni, ale czy naprawdę?


Pomysłowo







Biednie


Na bogato







                                             Poprzedni post z tego cyklu